Mam na imię Ania i jestem silną kobietą! Ta siła nie zawsze była we mnie. Budowały ją te wszystkie małe i większe rzeczy, które zdarzały się w moim życiu. Radości i smutki, sukcesy i niepowodzenia. One były, są i będą. Dlatego wiem, że moja siła będzie coraz większa.
Od czego zacząć tekst „O sobie”?
Kiedyś zaczęłabym od oznajmienia Wam – „Jestem mamą”. Dzisiaj już wiem, że początek będzie inny. Bo przede wszystkim jestem kobietą! A dopiero potem mamą, żoną, kucharką, szoferem, nauczycielką… I chyba nawet osiągnęłam już profesurę z logistyki. 🙂
Mam na imię Ania i jestem silną kobietą! Ta siła nie zawsze była we mnie. Budowały ją te wszystkie małe i większe rzeczy, które zdarzały się w moim życiu. Radości i smutki, sukcesy i niepowodzenia. One były, są i będą. Dlatego wiem, że moja siła będzie coraz większa.
Kilka lat temu zaczęła się moja przygoda z bieganiem. Chociaż tak właściwie nie wiem czy to można było nazwać bieganiem, bo zaczęłam od marszobiegów. To najlepszy sposób na rozpoczęcie biegowej przygody. Małymi krokami, do przodu. Takie było moje motto. Po jakimś czasie regularne treningi na stałe wpisały się w moje życie. To dzięki nim poznałam fantastyczne dziewczyny, bez których teraz nie wyobrażam sobie życia.
Co dało mi bieganie? Pozwoliło mi poznać samą siebie. Moje słabości, wytrwałość, ale też nauczyło mnie pokory. Jeszcze kilka lat temu nie wiedziałam o sobie tyle, ile wiem teraz. Nie wiedziałam, że potrafię wykrzesać z siebie jeszcze trochę energii, kiedy wydaje mi się… Nie! Kiedy jestem wręcz pewna, że nie zostało z niej już kompletnie nic. Nie wiedziałam też, że MÓJ doping, MÓJ okrzyk na trasie zawodów może dodać komuś skrzydeł i pociągnąć prosto do mety. Nie wiedziałam też, że potrafię być tak wytrwała i tak uparcie dążyć do celu, nawet kiedy coś idzie nie po mojej myśli.
Bieganie niesie ze sobą cały worek pozytywnych rzeczy. Endorfiny, łzy radości, cała masa pozytywnych znajomości, nauka samej siebie. Teraz wiem, że mogę pozwalać sobie na słabości, porażki i akceptować je, bo są to kolejne lekcje w moim życiu. Bieganie nauczyło mnie podnosić się i nie rezygnować z wyznaczonego celu.
Dzięki ciężkiej pracy, ale także dzięki niesamowitemu wsparciu bliskich mi osób, w 2017 roku wybiegałam Koronę Półmaratonów Polski i jestem z tego powodu niesamowicie dumna!!! I mogę śmiało powiedzieć, że jestem kobietą silną swoimi przeżyciami, uczuciami i tym, jak kieruje swoim życiem. Bo tylko dzięki decyzjom, które podejmuję jestem tu, gdzie jestem.
Na co dzień jestem zwyczajną kobietą. Mam dwie wspaniałe córki, pracuję, zajmuję się domem. Czasem jestem zwyczajnie zmęczona i nic mi się nie chce. Wtedy pomaga mi bieganie i dziewczyny, które dzięki niemu poznałam. To nasz czas na pogaduchy, na przewietrzenie głowy. I każdej z Was z całego serca polecam taką formę relaksu! 🙂
Ania ma 175cm wzrostu, ma na sobie leginsy PIKASA w rozmiarze M.
Jeśli i Ty masz ochotę dołączyć do naszego LOCO TEAM i opowiedzieć swoją historię, koniecznie napisz do nas na adres biuro@locosport.pl